MotoGrupa Limanowa

Mich@ł-SJ-

Nie całe 180 .... jeśli tu mowa o Aeon-ie Razz

Stunt-Runner

e Cz to był scigant Razz

całkiem fajnie chodziła sie znaczy jezdziła Very Happy

, moc 14KM chyba troszke więcej od Aeona no i kopyto nieto samo

motokuba

A teraz cos odemnie , bardzo podoba mi sie jazda na Gs 500 , jedyne co moge mu zazucic to to ze po dłuższej jezdzie zaczynają bolec posladki Razz

siedzenie mogło by byc minimalnie miękcejsze , no i to szarpanie na niskich obrotach podczas jazdy . Mimo tych drobnych wad motorek naprawde jest żwawy i bardzo dobrze sie prowadzi , najwiekszym plusem jest bardzo niskie spalanie i duzy moment jak na ta pojemnosc . Mojim zdaniem motorek najlepiej czuje sie powyzej 6tys obrotów i wtedy tez ma najładniejszy "odgłos" , hamulce tez są niczego sobie , widziałęm jak Byku zrobił na nim fajną stopkę co swiadczy o ich skutecznosci. Wiem ze niektórzy zmieniają przednią gwiazdkę dla uzyskania lepszej elastycznosci , na aukcji allegro twierdzą iz na tej gwiazdce GS idzie z gazu na koło , mi jednak niewydaje sie to prawdą.... to chyba tyle jak chcecie to zadajcie pytania zwiazane z tą najpopularniejsza 5setką... zadowolenie

Byku

No cóż... Wydaje mi się, że mam prawo dołożyć tu swoje trzy grosze...

Według mnie GS 500 to znakomity motocykl. Przede wszystkim jest tani przy zakupie i w utrzymaniu, nawet przy "katowaniu" spala niewiele. Pozwolił mi opanować podstawy stuntu, mimo że wszyscy twierdzą, iż motocykl ten do tego się nie nadaje... Co prawda w wielu przypadkach brakuje mocy, ale coż z tego... W jeździe na kole trzeba mu troszkę pomóc, ale daje radę. Jeżeli jednak chcecie jeździć Gienkiem na kole to warto jakoś rozwiązać problem smarowania... Aby nie powtarzać moich błędów... Zatarta panewka na wale nie jest przyjemną sprawą.

Co do tych zębatek o których Kuba pisałeś, to warto zmienić tylną na większą(Nie zużyje się tak szybko, w przeciwieństwie do przedniej).
Ja nie zmieniałem żadnej, a mimo to moto szło na koło z 1,2 a nawet czasami i 3 biegu...

motokuba

Słyszałem ze na dorabianych panewkach długo niepojezdzi , ostatnio czytałem ze koles zrobił 35tys od wymiany panewki i miał byc to zekomy rekord , antomiast drugi zrobił tylko 150km . Norma dla tego typu naprawy to kilkaset kilometrów po prawidłowym zmontowaniu silnika. Najwazniejsza jest dokładnosc szlifu , który i tak nigdy nie bedzie taki jak fabryczny i przezz to maszyna sie zaciera dostając zamało oleju . Ja zastanowił bym sie nad zmiana motocykla(jak bym mial hajs) , a jak nie miał bym, to dalej bym świrował na GS-sie udowadniac innym tu cytuje:
"Co to znaczy, że się nie da ?! " pozdrawiam...